Check out Jestem Tu Nowa (Platynowa Edycja) by Anna Wyszkoni on Amazon Music. Stream ad-free or purchase CD's and MP3s now on Amazon.com.
numer podkładu: 6995 Ania Wyszkoni OpisŻycie jest w porządku – to drugi solowy album polskiej piosenkarki Anny Wyszkoni, wydany 13 listopada 2012 roku. Produkcją płyty zajęło się trzech producentów, w tym Bogdan Kondracki oraz Neil Black. Płyta nagrana została w okresie marzec-wrzesień 2012. 16 stycznia 2013 decyzją Związku Producentów Audio-Video album uzyskał status złotej płyty za sprzedaż ok. 15 tys. egzemplarzy. 'Zapytaj mnie o to, kochany' (u nas podkład nr 6505), to pierwszy singel promujący album. Piosenka stała się ogólnopolskim przebojem radiowym. Utwór znalazł się także na 5 pozycji Polish Airplay Chart, odnosząc duży sukces. 14 kwietnia w stacjach radiowych pojawił się singel 'Na cześć wariata' promujący reedycję albumu 'Życie jest w porządku', która ukazała się na rynku 20 maja 2014 roku. Oto podkład MIDI oraz audio/mp3 do kolejnego kawałka z platynowej edycji albumu - BIEGNIJ PRZED SIEBIE. Polecamy! Fragment tekstu:BIEGNIJ PRZED SIEBIE - Ania Wyszkoni (Muz.: Robert Gawliński, sł.: Anna Wyszkoni) Tonacja b-moll INTRO: / instrumental / Na moich ramionach niosę twój świat, trzymam cię za rękę, przez noc prowadzę do dnia. Zanim z rąk wyfruniesz, jak niebieski ptak, usiądź tu wygodnie - mam kilka rad: Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie cię czas. Pewnie przed siebie idź, nim zmęczenie da o sobie znać. Świat dla nikogo się nie zatrzyma, zdradzi cię nie raz. Biegnij ...

Plik Z ciszą pośród czterech ścian Ania Wyszkoni (podkład).mp3 na koncie użytkownika Wmatrix01 • folder Muzyka - podkłady mp3 • Data dodania: 7 sty 2012 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

1 10 W – Skali Beauforta 2 plus 1 – chodź pomaluj mój świat – A Agnieszka Chylinska – Niebo Agnieszka Chylińska – Kiedy powiem sobie dość Agnieszka Chylińska – Winna Alicja Majewska – Być kobietą Alicja Majewska – Jeszcze Sie Tam Zagiel Bieli Alicja Majewska – Odkryjemy miłość nieznaną Alicka Majewska – Jeszcze Sie Tam Zagiel Bieli Andrzej Piaseczny – Będziesz znów Andrzej Piaseczny – I jeszcze Andrzej Piaseczny – Z głębi duszy Andrzej Piasek Piaseczny – Chodź Przytul Przebacz Andrzej Zaucha – Alibaba Andrzej Zaucha – Czarny Alibaba Ania Wyszkoni – Z ciszą pośród czterech ścian Ania Wyszkoni – Czy Ten Pan I Pani Ania Wyszkoni – Lampa I Sofa Ania Wyszkoni – Wiem, Że Jesteś Tam Ania Wyszkoni VIDEO Soft Karaoke Anita Lipnicka – Gin Z Tonikiem Anita Lipnicka – Wszystko się może zdarzyć Anna Jantar & Natalia Kukulska – Radość najpiękniejszych lat Anna Jantar – Baju Baj Anna Jantar – Staruszek świat Anna Jantar – Tyle słońca w całym mieście Anna Jantar – Tylko mnie poproś do tańca Anna Jantar – Wielka Dama Anna Jantar – Zawsze gdzieś czeka ktoś Anna Jantar Nic nie może wiecznie trwać Anna Jantar Tyle słońca w całym Mieście Arka Noego – Swiety Usmiechniety Artur Gadowski – Szczesliwego Nowego Jorku Aya-Rl – Skóra B . Band – Gyermekkorom Legszebb Éve(Csak Zene) Baciary – Baciar Jo Se Baciar Baciary – Ej Nimom Nic, Nimom Nic Baciary – Hej Kawalerowie Karaoke Baciary – Jak się bawią ludzie Baciary – Lato Baciary – Tylko Pokochaj Mnie Baciary – Wielkie Kochanie Baciary – Zostań tutaj Baciary – Ługi bugi jazz Baciary – Żyje się raz Baciary Do widzenia, żegnaj miła Baciary Gdy do wojska ruszałem Bajm – Biała armia Bajm – Co Mi Panie Dasz Bajm – Dwa serca, dwa smutki Bajm – Dziesięć Przykazań Bajm – Krótka historia Bajm – Lola, Lola Bajm – Noc po ciężkim dniu Bajm – Piechotą do lata blues version Bajm – Piechotą do lata Bajm – Płynie w nas gorąca krew Bajm – Szklanka wody Bajm – Ta Sama Chwila Basia – New Day For You Basia – Promises Bayer Full – Blondyneczka Bayer Full – Majteczki w kropeczki Bayer Full – Wesele Mix Bayer Full – Wszyscy Polacy Beata Kozidrak – taka warszawa Behemoth – Before Aeons Came-Demigod Biały Miś-Karaoke Bielyje rozy – Bielyje Rozy Biesiada – Czerwona jarzębina Biesiada – Jarzębina czerwona Biesiada – Rezerwa Biesiada – Szła dzieweczka do laseczka Biesiada – Wszsytkie Rybki Biesiadka – A Teraz Idziemy Na Jednego Ver 2 Biesiadka – Aloha He Biesiadka – Angelino Biesiadka – Bando Bando Biesiadka – Białe łabędzie Biesiadka – Czarownica Ver Dance Biesiadka – Czerwona Jarzębina Biesiadka – Czerwone Jagody Biesiadka – Cztery Razy Po Dwa Razy Biesiadka – Ewa Mnie Ma Biesiadka – Furman Biesiadka – Gorzałka zawsze dobra jest! Biesiadka – Głęboka Studzienka Biesiadka – Hej Bystra Woda Biesiadka – Idę do kościoła Biesiadka – Jaś i Zosia Chciało się Zosi jagódek Biesiadka – Jestem Sobie Krakowianka Biesiadka – Jo Se Cygan Biesiadka – Krakowiaczek Biesiadka – Krakowiak Sądecki Biesiadka – Miała baba koguta Biesiadka – My Cyganie Biesiadka – Pocałuj mnie mój kochany Biesiadka – Poszła Karolinka Biesiadka – Serce Biesiadka – Sokoły Biesiadka – Sto Lat ( Króciutka ) Biesiadka – W Piwnicznej Izbie Biesiadka – W tym małym kwiatku czerwonym Biesiadka – Walc dla Młodej Pary Biesiadka – Wiązanka polek część 2 Biesiadka – Wiązanka walców cz 1 Biesiadka – Wróć do mnie dziś Biesiadka – Wódka musi być Biesiadka – Zabrałeś serce moje Biesiadka – Zachodzi słoneczko Biesiadka – Zasiali górale Biesiadka – Zdjęcie wianka Biesiadka – Zielony Mosteczek Biesiadka – Zocha izbę zamiatała karaoke Biesiadka – Śpiewka o teściowej Biesiadna – Chachary Biesiadna – Czerwone jabłuszko Biesiadna – Czy chciałaby Pani murzyna Biesiadna – Dziewczyno Ach Dziewczyno Biesiadna – Gdybym miał gitarę Biesiadna – Granica Biesiadna – I jo se tyż musioł [ karaoke ]( Biesiadna – I jo se tyż musioł Biesiadna – Przepijemy Naszej Babci Biesiadna – Skrzypeczki Biesiadna – Wszystkie Rybki Biesiadna – Zakochany Klaun Karaoke Biesiadna – Zasiali Górale Biesiadna Góralu – czy ci nie żal Big Cyc – Ballada O Smutnym Skinie Big Cyc – Guma Big Cyc – Makumba Big Cyc – Shazza moja miłośc Big Day -W dzień gorącego lata Blue Cafe – Czas nie będzie czekał Blue Cafe – Do Nieba Blue Cafe – Kochamy Siebie Bolter – Daj mi tę noc Bombonierka – Karaoke Boombox – Rycz Mala Rycz Borysewicz & Kukiz – Bo Tutaj Jest Jak Jest Boys – Jestes Szalona Boys – Wolność Boys Och Daniel- Karaoke Brathanki – Gdzie Ten, Który Powie Mi Brathanki – Gol Brathanki – My Brathanki – Wiła wianki Breakout – Oni Zaraz Przyjdą Tu Brekout – Kiedy Bylem Malym Chlopcem Budka Suflera – Jest taki samotny dom Budka Suflera – Jolka,Jolka pamiętasz Budka Suflera – Młode Lwy Budka Suflera – Piąty bieg Budka Suflera – Samotny dom Budka Suflera – Takie Tango Podkład C hada & Pih – Nie Płacz Coma – Ocalenie Coma – Pasażer Coma – Pierwsze Wyjscie Z Mroku Coma – Skaczemy Coma – Spadam Coma – Sto tysięcy jednakowych miast Coma – Tonacja Coma – Wola Istnienia Cudownych Rodziców Mam Cyganie Tip Top – Dźwięki strun Cyganie Tip Top – Wróżka czarodziejka Czerwone Gitary – Bo Ty się boisz myszy Czerwone Gitary – Ciągle pada Czerwone Gitary – Matura Czerwone Gitary – Niebo Z Moich Stron Czesław Niemen – Czy mnie jeszcze pamiętasz Czesław Niemen – Dziwny Jest Ten Świat Czesław Niemen – Sen o Warszawie Cztery Razy Po Dwa Razy D e Mono – Bo Dzis Juz Nie Ma Nas De Mono – Kochac Inaczej De Mono – Tamtego Lata De Mono – Znow Jestes Ze Mna Disco Polo – Mydełko Fa Doda – Dorota Rabczewska – – Znak Pokoju Doda – Kolejny Raz Doda Znak Pokoju ( Domowe – Kolorowe Kredki Domowe – Pieski małe dwa Domowe – Wyginam śmiało ciało Drossel – Studniówka Dzem – Czerwony Jak Cegla Dziecięca – Jawor, Jawor, jaworowi ludzie Dziecięca – Mam chusteczkę haftowaną Dżem – Blues Alabama Dżem – Do kołyski Dżem – Modlitwa Dżem – Paw Dżem – Strach Dżem – Wehikuł czasu E dyta Bartosiewicz – Zegar Edyta Geppert – Och życie, kocham cię nad życie Edyta Geppert – Szukaj Mnie Edyta Geppert _Szukaj mnie 480 Edyta Gorniak – Jestem Kobieta Edyta Górniak – Dotyk karaoke słowa Edyta Górniak – Dziękuje Ci Edyta Górniak – Jestem kobietą funky version Edyta Górniak – List – Edyta Górniak – Lustro Edyta Górniak – Nie prosze o więcej Edyta Górniak – Szyby Edyta Górniak – To nie ja karaoke słowa Edyta Górniak – When you come back to me Edyta Górniak Jestem kobietą karaoke słowa Edyta bartosiewicz – Ostatni Edyta górniak – Kolorowy wiatr Elektryczne Gitary – Co Powie Ryba Elektryczne Gitary – Co Ty Tutaj Robisz Elektryczne Gitary – Człowiek z liściem na głowie Elektryczne Gitary – Dlugie Wlosy Elektryczne Gitary – Doktor Dyzma Elektryczne Gitary – Dzieci Elektryczne Gitary – Jestem Z Miasta Elektryczne Gitary – Killer Elektryczne Gitary – Wiele Razy Eleni – Troszeczke ziemi, troszeczke słońca Emigranci – Na Falochronie Enej – Radio Hello Ewa Farna – Cicho Ewa Farna – EWAkuacja Ewa Farna – La La Laj Ewa Farna – Lalka Ewa Farna – _Cicho Ewa Farna ft. Kuba Molęda – Nie Zmieniajmy Nic Ewa Farna ft. Kuba Molęda – Oto Ja Ewelina Flinta – żałuję F arba – Chce Tu Zostac Farben Lehre – Matura Fasolki – Kaczka Dziwaczka Fasolki – Mała smutna królewna Fasolki – Puszek Okruszek Fasolki – Zuzia Feel – A gdy jest już ciemno Feel – Jak anioła głos Feel – Jest już ciemno Feel – W ciemną noc Feel i Iwona Węgrowska – Pokonaj siebie Filipinki – Wala Twist Formacja Nieżywych Schabuff – Klub Wesołego Szampana Frontside – Katharsis FullMetal Alchemist Bratja ,,Bracia G abriel Fleszar – Kroplą deszczu Gang Marcela – Złamano już tyle serc Georginia – Niedorosla Milosc Gielniak Michał – 19 mial lat Golec Uorkiestra – Slodycze Gosia Andrzejewicz – Siła Marzeń Gosia Andrzejewicz – Slowa Gosia Andrzejewicz – TROCHĘ CIEPŁA Gosia Andrzejewicz – Zabierz Mnie Goya – Mój Goya – Tylko Mnie Kochaj Grubson Łańcuch Rymów underground Gąsowski Wojciech – Zielone wzgórza nad Soliną H alina Frąckowiak – Papierowy księżyc Halina Frąckowiak – Tin Pan Alley Hallelujah – KARAOKE Polska Wersja Hania Stach & Andrzej Lampert – Masz W Sobie Wiarę Hanna Banaszak – Jesienny Pan Hanna Banaszak – Pogoda Ducha Hanna Banaszak – SEX APPEL Happysad – Zanim Pójdę( Harcerska – Ogniska już dogasa blask Harcerska – Płonie ognisko w lesie Harlem – Piąta Trzydzieści Helena Majdaniec – Rudy Rydz Hey – A Ty Hey – Moja i Twoja nadzieja Hey – Taksański Human – Polski I HCXvl – teKs Ich Troje – A WSZYSTKO TO … BO CIEBIE KOCHAM Ich Troje – BÓG JEST MIŁOŚCIĄ Ich Troje – DOKĄD IDZIESZ POLSKO Ich Troje – FOLLOW MY HEART Ich Troje – KEINE GRENZEN( Ich Troje – Keine Grenzen Ich Troje – MAM JUŻ DOŚĆ Ich Troje – POWIEDZ Ich Troje – Prawo Ich Troje – RAZEM A JEDNAK OSOBNO Ich Troje – TANGO STRACONYCH Ich Troje – ZAWSZE Z TOBĄ CHCIAŁBYM BYĆ Ich Troje – Zawsze pójdę w Twoją stronę Ira – Nie daj mi odejśc Ira – Parę chwil Irena Jarocka – Beatelmania Story Ivan I Delfin – Czarne Oczy Iwona Węgrowska feat. Piotr Rubik – Magiczna moc Izabela Trojanowska – Wszystko czego dziś chcę J .Laskowski – Beata Z Albatrosa Jamal – Policeman Janusz Laskowski – Świat nie wierzy łzom Jest taki dzień – karaoke Justyna I Piotr – Ty I Ja Justyna i Piotr – Białe łabędzie K aliber 44 – Plus I Minus Karaoke Karin Stanek – Autostop Karin Stanek – Chłopiec z Gitarą Kasa – Piękniejsza Kasia Cerekwicka – Na kolana karaoke słowa Kasia Cerekwicka – Potrafie kochać karaoke słowa Kasia Cerekwicka – Kasia Cerekwicka – Wszystko czego chcę od ciebie Kasia Klich – Lepszy Model Kasia Kowalska – Co może przynieść nowy dzień Kasia Kowalska – Dlaczego Nie Kasia Kowalska – Pieprz I Sól Kasia Kowalska – Prowadź mnie Kasia Kowalska – Spowiedź Kasia Sobczyk – Mały Książe-Karaoke( Kasia Sobczyk – Mały książe Kasia Wilk – Pierwszy Raz 2 Kasia Wilk – Pierwszy Raz Kawiarenki. (Dance) Kayah – Na Jezykach Kayah – Testosteron Kayah Bregovic – Prawy Do Lewego Kayah Bregovic – Spij Kochanie Spij Kolęda – Cicha Noc Kolęda – Dlaczego dzisiaj wśród nocy Kolęda – Do szopy hej pasterze Kolęda – Dzieciątko się narodziło Kolęda – Dzisiaj w Betlejem Kolęda – Gdy się Chrystus rodzi Kolęda – Hej bracia, czy śpicie Kolęda – Wśród nocnej ciszy Kombi – Black & White Kombi – Pokolenie Kombii – Awinion Kombii – Sen si spełni Krystyna Prońko – Małe tęsknoty Krzysztof Antkowiak – Zakazany Owoc Krzysztof Kiljański & Kayah – Prócz Ciebie nic Krzysztof Krawczyk – Arrivederci Moja Dziewczyno Krzysztof Krawczyk – Byle było tak Krzysztof Krawczyk – Chcialem Byc Krzysztof Krawczyk – Mój Przyjacielu Krzysztof Krawczyk – Parostatek Krzysztof Krawczyk – Pośpieszny Pociąg Krzysztof Krawczyk – Rysunek Na Szkle Krzysztof Krawczyk – To Co Dał Nam Świat Krzysztof Krawczyk – Wróć do mnie Krzysztof Krawczyk – Za Tobą Pójdę Jak na Bal Kult – Baranek Kult – Gdy Nie Ma Dzieci (Hard) L ady Pank – 7 niebo nienawiści Lady Pank – Kryzysowa Narzeczona Lady Pank – Marchewkowe Pole Lady Pank – Mała Lady Pank Lady Pank – Mała Wojna Lady Pank – Na Co Komu Dzis Lady Pank – Stacja Warszawa Lady Pank – Tacy Sami Lady Pank – Zostawcie Titanica Laskowski Janusz – Beata Z Albatrosa Lenka – the show karaoke Leszcze – Kombinuj Dziewczyno Leszcze – Ta Dziewczyna Leszcze – Usta Jak Maliny Liber & Doniu – Skarby Lombard – nasz ostatni taniec Lombard – przezyj to sam Luna Pop-50 Special [Versione Italiana] M aanam – Kocham Cię Kochanie Moje Maanam – Oprócz błękitnego nieba rock version Maanam – Szare miraże Magdalena Niewińska – Mężu drogi mój Magdalena Tul – Jestem_ (Poland) – Version – Onscreen Lyrics Majka Jezowska – Wszystkie Dzieci Nasze Sa Majka Jeżowska – A ja wolę moją mamę Mandaryna – Bo Z Dziewczynami Mandaryna – Jesteś ale Cie nie ma Mandaryna – Love Eclipse Marcin Mrozinski – Legenda ( Version) Eurovision Song Contest 2010 Marcin Rozynek – Siłacz Marek Grechuta – Dni Których Nie Znamy. Marek Grechuta – Nie Dokazuj Marek Grechuta – Nie dokazuj jazz version Martyna Jakubowicz – W Domach Z Betonu Maryla Rodowicz – Ale to już było Maryla Rodowicz – Damą być Maryla Rodowicz – Do Lezki Lezka Maryla Rodowicz – Dziś prawdziwych cyganów już nie ma Maryla Rodowicz – Ech Mała Maryla Rodowicz – Gimnastyka Maryla Rodowicz – Jadą wozy kolorowe Maryla Rodowicz – Kasa I Sex Maryla Rodowicz – Małgośka Maryla Rodowicz – Niech żyje bal Masters – Żono moja Maxel Nie – Zabieraj Kmi Strun Małe szczęścia – Robert Janson karaoke Mezo I Kasia Wilk – Sacrum Michał Bajor – Taka miłość w sam raz Michał Bajor – – Ogrzej Mnie Milia – Mężu Mój, Skarbie Mój Model MT – Virginia Monika Brodka – Dziewczyna chłopaka karaoke Monika Brodka – Granda Monika Brodka – Miałeś być Monika Brodka – Znam Cię Na Pamięć KARAOKE Monika Brodka _Miał być ślub_ karaoke słowa Mustafarai – Nie Rytmiczny Me How Myslovitz – Mieć czy być Myslovitz – My Myslovitz – Scenariusz dla moich sąsiadów N a Pustej Drodze Natalia Kukulska – Dłoń Natalia Kukulska – Wierność jest nudna Natalia Kukulska Wierność jest nudna Natalia Oreiro – Cambio Dolor Karaoke Po Polsku Nie płacz Ewka – Perfect Nox – Csak Játssz O . – Kiedy powiem sobie dość Oblubieniec – Janusz Radek Oddział Zamknięty – Gdyby nie Ty P IN – Niekochanie Pada śnieg – karaoke Papa Dance – Naj Story Partita – Pytasz Mnie Co Ci Dam Patrycja Markowska – Drogi Kolego Patrycja Markowska – Gdy zgasną światła Patrycja Markowska – Jeszcze Raz – – NAJLEPSZA WERSJA Patrycja Markowska – Jeszcze Raz Patrycja Markowska – Nie Zatrzyma Nikt Mnie Patrycja Markowska – Świat się pomylił Peja – KC Perfekt – Raz Po Raz Pewex – Dziunia Piasek & Chojnacki – Niecierpliwi Piasek – Śniadanie do łóżka Piersi – Zośka Pieśni Biesiadne – Kraj Taka Ameryka Piosenka – Wojskowa O Moj Rozmarynie Piosenka Religijna Alleluja Niech Zabrzmi Panu Piosenka Religijna O cokolwiek prosić będziecie Piosenka Religijna Oto Pan Bog Przyjdzie Piosenka Religijna Oto jest dzień, ktory dał nam Pan Piosenka Religijna Panience Na Dobranoc Piosenka Religijna Wspaniały Dawco Milosci Piosenka Religjna – Cichy Zapada Zmrok Piosenka Religjna Idzie Moj Pan Piosenka religijna Kiedy ranne wstają zorze Piotr Rubik – Psalm Dla Ciebie Piotr Rubik – To cała prawda Piotr Szczepanik – Kochać Piotr Szczepanik – Puste Koperty Polonia Band Prezenty – Dla Młodych Polscy Artyści dla Azji – Pokonamy fale Poparzeni kawą trzy – Kawałek do tańca R enata Przemyk – Babę zesłał Bóg (karaoke)( Renata Zarebska – Noc z Renatą Republika – Biała Flaga Karaoke Republika – Mamona Republika – telefony Rezerwat – zaopiekuj sie mna Robert Chojnacji – Niecierpliwi Robert Chojnacji – W Swietle Dnia Robert Chojnacki – Budzikom smierc Rudolf Musical – Csak Szerelem Ryszard Rynkowski – Nie budzcie marzeń ze snu Ryszard Rynkowski – Wypijmy za błędy Rzeka Marzeń S eweryn Krajewski – Baw Mnie Seweryn Krajewski – Czemu pędzę Seweryn Krajewski – Nie jesteś sama Sidney Polak – Otwieram Wino Sipińska – Są takie dni w tygodniu Sistars – Sutra Sixteen – Obudź we mnie Wenus Skalar – Dla Mnie Luty Dla Ciebie Maj Skalar – W Te Noc Skaldowie – Prześliczna wiolonczelistka Sokół Feat Pono & Franek Kimono – W aucie Stachursky – Czekałem na taką jak Ty Stachursky – Gdy zapłaczesz Stachursky – Jak w niebie Stachursky – Jedwab Standard – Oj Mamo Mamo Standard – Pada Deszcz Stanislaw Sojka – Tango Memento Strachy na lachy – Dzien dobry kocham cie Sumptuastic – Dla Ciebie karaoke Sumptuastic – Kołysanka Sumtuastic – Za jeden uśmiech Twój Sylwia Grzeszczak – Małe rzeczy Sylwia Grzeszczak – Sen o przyszłości Sylwia Wiśniewska – 12 łez Szczepanik Piotr – Nigdy Wiecej T .Love – I Love You TSA – Proceder Tadeusz Nalepa – Jest gdzieś taki dom Tadeusz Nalepa – Modlitwa Tango _Przy Kominku_ Na Akordeonie Tatu – Ja Soshla S Uma Tatu – Nas Nie Dogoniat Thomas – Juz Juz Titanic Polska Wersja Top One – Miła moja Toples – Kobiety Rzadza Nami Tradycyjna – Wiła wianki Tranda Marek – Moja Dumka Trzeci Wymiar – Dla Mnie Masz Stajla Trzeci Wymiar – Skamieniali U rszula – Anioł wie Urszula – Dmuchawce, Latawce, Wiatr Urszula – Dziś już wiem Urszula – Ja płaczę Urszula – Na Sen Urszula – Rysa Na Szkle V arius Manx – Pocaluj Noc Varius Manx – Ruchome Piaski Varius Manx – Ten Sen Varius Manx _Zanim zrozumiesz_ _ _ona ma siłę Varius Manx piosenka księżycowa karaoke słowa Varius Manx- Wolne Ptaki Karaoke Verba – Widziałem twoje oczy Video – Papieros Tekst Ville Vallo & NATALIE AVELON (SUMMER WINE) Violetta Villas – DO CIEBIE,MAMO Violetta Villas- _List Do Matki_ _ Instrumental, …​ez Linii Melodycznej! Virgin – Dżaga Virgin – Szansa Virgin – Znak Pokoju Vox – O Magdaleno Vox – Rycz mała rycz Vox – Szczęśliwej Drogi Już Czas Voyager – A My Lubimy Dziewczyny W eselna – A Teraz Idziemy Na Jednego Weselna – Trzymajmy się za ręce Wielka miłość – Uprowadzenie Agaty Wilki – Atlandtyda Łez Wilki – Beniamin Wilki – Ja ogień Ty woda Wilki – Moja Baby Wilki – Son Of The Blue Sky [karaoke] Wilki – Son of the Blue Sky Wiązanka – Sto lat & jeszcze po kropelce Wojciech Gąsowski – To za nami Wydra Zycie Jak poemat( Z dzisława Sośnicka – Aleja gwiazd Zero – Bania U Cygana Zero – Gdy Zgasnie Slonce Ł zy – Agnieszka Łzy – Anastazja jestem Łzy – Gdybyś był Łzy – Ja nie lubię nikogo Łzy – Niebieska sukienka Łzy – Opowiem Wam jej historię Łzy – Przebój (kaprys moll) Ś roda, czwartek
Traducerea cântecului „Z ciszą pośród czterech ścian” interpretat de Anna Wyszkoni din Poloneză în Engleză Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية 日本語
ROZDZIAŁ 10 „Z ciszą pośród czterech ścian” - Co tu robisz? – Zapytała cicho, chcąc przerwać to krępujące milczenie. Miała nadzieję, że Draco odpuści jej chociaż dzisiaj. Po incydencie sprzed kilku godzin marzyła tylko o świętym spokoju. Chciała zaszyć się w domu i móc wreszcie pozwolić sobie na chwile słabości. Utrzymanie kamiennej maski wiele ją kosztowało. Po powrocie do gabinetu rzuciła się w wir pracy, przełykając łzy i spychając w głąb swojej podświadomości wszystkie uczucia. Wiedziała, że tylko tak będzie w stanie wytrwać do zakończenia pracy. Po raz pierwszy od dawna cieszyła się, że Wiktor jest w Bułgarii. Nie miała ochoty na jakiekolwiek towarzystwo. Potrzebowała samotności. Czy wymagała tak wiele? Wobec tego, dlaczego Malfoy nie pozwoli jej teraz odejść? - Czekam – odparł zdawkowym tonem, przeszywając kobietę nieodgadnionym spojrzeniem, jakby analizował, w jakim jest nastroju. Hermiona westchnęła z rezygnacją. Cały Malfoy. Czego właściwie mogła spodziewać się po tym irytującym arystokracie? Obiecała sobie, że od tej pory będzie twarda i nie da mu wyprowadzić się z równowagi. To moment, w którym powinna definitywnie zakończyć tę chorą grę, którą rozpoczął Draco. Z tym postanowieniem skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i posłała mężczyźnie ponaglające spojrzenie. - W takim razie nie przeszkadzaj sobie i czekaj dalej – sarknęła, gdy w dalszym ciągu nie otrzymała odpowiedzi i poprawiając torebkę ruszyła w stronę windy. – Malfoy, czy ty przypadkiem nie miałeś czekać? – Zakpiła, gdy kilka sekund później usłyszała za sobą pośpieszne kroki. - Dobrze wiesz, że czekałem na ciebie – odpowiedział łagodnym tonem, gdy zrównał się z byłą Gryfonką. – Powinniśmy porozmawiać – dodał, zerkając kątem oka na milczącą kobietę. - Przecież rozmawiamy - mruknęła pod nosem, zbita z tropu jego miłym zachowaniem. Nie wiedzieć czemu jego opanowanie i pewność siebie denerwowały ją bardziej niż jego zwykłe, ironiczne komentarze. - Granger… - Nie, Malfoy! – Weszła mu w słowo, odwracając się gwałtownie w stronę mężczyzny i posyłając mu twarde spojrzenie. – Nie przyszło ci do głowy, że może nie mam ochoty rozmawiać? Czy w tobie nie ma za grosz empatii? Tak trudno jest domyślić się, że potrzebuję świętego spokoju? - Wytknęła mu podniesionym głosem, po czym wzięła uspokajający oddech i dodała bardziej opanowanym tonem - Jestem zbyt zmęczona na prowadzenie poważnych rozmów. Nie wyjeżdżam na drugi koniec świata więc z łaski swojej pozwól, że przełożymy tę niecierpiącą zwłoki rozmowę do poniedziałku. - Gdyby to mogło poczekać do poniedziałku, nie czekałbym na ciebie trzy godziny – odparł chłodnym tonem, starając się nie pokazywać, jak słowa szatynki go dotknęły. Przecież nie był bezdusznym potworem. Starał się być łagodny i miły, ale jak widać na marne, bo za każdym razem, gdy tylko otwierał usta, Hermiona naskakiwała na niego, jak gdyby miał zamiar wypowiedzieć jakąś klątwę. - Ja nie kazałam ci marnować czasu – odparła wyniosłym tonem, a on musiał ponownie ugryźć się w język, aby nie uraczyć kobiety jakąś stosowną ripostą. - Odprowadzę cię i po drodze porozmawiamy – oznajmił stanowczym tonem, gdy wysiedli z windy w głównym atrium i ruszyli w stronę wyjścia z ministerstwa. W odpowiedzi otrzymał obojętne wzruszenie ramionami i niechętne skinienie głową. Westchnął w duchu i kątem oka spojrzał na kobietę. Zastanawiał się, dlaczego ona musi być taka uparta? Zawsze wszystko utrudniała i musiała postawić na swoim. Była przemądrzała, pyskata, humorzasta i niesamowicie irytująca. A jednocześnie przy tym wszystkim posiadała bogaty wachlarz cech budzących jego podziw i fascynację. Dawno nie spotkał kobiety z tak skomplikowanym charakterem. W pewnym momencie Hermiona zatrzymała się i chwyciła go mocno za ramię. Zbyt pochłonięty własnymi myślami, nie był przygotowany na teleportację, dlatego, gdy jego stopy uderzyły ciężko w grunt, kolana ugięły się pod nim niebezpiecznie i aby nie upaść musiał przytrzymać się brudnego kontenera na śmieci. Zignorował pełne dezaprobaty prychnięcie kobiety i wyprostował się z godnością. - Zawsze teleportujesz się w to miejsce? – Zakpił, unosząc lewą brew i omiótł spojrzeniem ciemną, jednokierunkową uliczkę, która prowadziła na tyły jakiegoś mugolskiego baru. - Tylko wtedy, gdy chce odstraszyć nieproszonych gości – odparła butnie, naśladując jego gest. - Nie potrzebujesz do tego podobnych demonstracji – mruknął pod nosem z przekąsem, na co Hermiona zmrużyła niebezpiecznie oczy i z wysoko uniesioną głową wyminęła mężczyznę. Westchnął ciężko i pokręcił głową z rezygnacją, gdy szatynka, nie oglądając się na niego, ruszyła w stronę swojego rodzinnego domu. Chcąc nie chcąc podążył za nią, w duchu przeklinając swój niewyparzony język. - Przez weekend będziesz pod opieką Grega i Scotta – zaczął, gdy ponownie zrównał się z kobietą. Szli teraz wąskim chodnikiem pomiędzy rzędem drzew i równo przyciętych żywopłotów. Było tak cicho, że słyszał jak szatynka wciąga powietrze do płuc i wypuszcza je ze świstem. – Jutro rano wyjeżdżam na misję, dlatego oddelegowałem do twojej ochrony swoich zaufanych ludzi – dodał pospiesznie, widząc, że Hermiona otwiera usta, aby, jak podejrzewał, zaprotestować. – Chciałbym cię poprosić, żebyś mi obiecała, że nie będziesz utrudniała im pracy, bo… - zaczął, lecz przerwało mu niepewne pytanie ze strony kobiety. - Wyjeżdżasz sam? Wiedział, że pytała o Pottera. W końcu był dla niej jak brat. To normalne, że martwiła się o Harry’ego. Zazwyczaj Kingsley ich nie rozdzielał. Tym razem jednak miał wyruszyć sam z czwórką nowych adeptów. W odpowiedzi skinął głową i przyjrzał się uważniej szatynce. Wyglądała na zawiedzioną, a może i na zmartwioną. Trudno było ocenić. Jednego był jednak pewny. Po jej wrogiej postawie nie było już ani śladu. - Hermiona…- zaczął po chwili namysłu i wyciągnął dłoń, aby dotknąć jej policzka, lecz ta odsunęła się nieznacznie. Z zaciśniętymi ustami opuścił rękę. - Draco…- zaczęła, patrząc na niego bezradnie. Wyglądała tak, jakby wahała się nad czymś i lustrowała twarz mężczyzny w celu odnalezienia na niej odpowiedzi na dręczące ją pytanie. Nawet nie zauważył, że zatrzymali się przed jednym z jednorodzinnych domów. – Powinieneś już iść – powiedziała w końcu ledwo dosłyszalnym szeptem i odwróciła wzrok. Uśmiechnął się gorzko i pokiwał głową ze zrozumieniem. Posłał kobiecie ostatnie uważne spojrzenie, jakby czekając, aż ta powie coś więcej, lecz nie słysząc z jej ust ani słowa, schował dłonie do kieszeni i odwrócił się na pięcie. Wolnym krokiem ruszył w stronę ciemnej uliczki. W połowie drogi jednak zatrzymał się, słysząc swoje imię. - Draco! – Odwrócił się zaskoczony i uniósł pytająco brwi, widząc zmierzającą w jego kierunku kobietę. – Obiecuję – powiedziała, patrząc mu prosto w oczy. - Ale ty też musisz mi coś obiecać – zmarszczył czoło, słysząc zdeterminowany i stanowczy głos Granger. A gdy cisza między nimi się przedłużała, otworzył usta, aby zapytać o treść swojej obietnicy, lecz kobieta przyłożyła mu palce do ust. – Obiecaj, że wrócisz w jednym kawałku. To nie była prośba. To było żądanie. I to chyba zaskoczyło go najbardziej, a jednocześnie sprawiło, że poczuł przyjemne ciepło w okolicach serca. Bo to oznaczało, że jej zależało. Nawet, jeśli brzmiało to irracjonalnie. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem w milczeniu, każde analizując zachowanie drugiego. Zbyt niepewni siebie, aby wykonać jakiś ruch. Dopiero głośny szelest w żywopłocie, z którego wyskoczył kot, przywołał ich do rzeczywistości. Hermiona jakby przytomniejąc zarumieniła się speszona swoją śmiałością. - Obiecuję – zapewnił, chwytając delikatnie jej dłoń i muskając ją ustami. W odpowiedzi otrzymał nieśmiały uśmiech, którego nie sposób było nie odwzajemnić. *** Zawinięta w ciepły, wełniany koc siedziała na werandzie i bezmyślnie wpatrywała się w bezchmurne, gwieździste niebo. Widok zapierał dech w piersiach. Miliardy błyszczących, rozsianych punkcików, układających się w mozaikę odległych konstelacji przypominały srebrny brokat rozsypany na granatowym, atłasowym materiale. Jej były nauczyciel Firenzo opowiadał, że w gwiazdach zapisana jest przyszłość każdego żyjącego na Ziemi stworzenia. Przynajmniej centaury były o tym święcie przekonane. Ona natomiast nigdy nie brała tych astrologicznych bzdur na poważnie. Gdyby wierzyła byłoby to równoznaczne z tym, że zgadza się na to, aby to los kierował nią, a nie ona nim. A przecież tak nie było. Bo jaki sens miałoby życie, gdyby wierzyć w samospełniające się fatum? Chciała wierzyć w to, że jest architektem swojej drogi i tylko od jej wolnej woli będzie zależało, w którym kierunku ją poprowadzi. Gra z losem w kości może i była ryzykowna, ale pozwalała skosztować różnorodnych smaków, jakie ten los oferował. Uważała, że życie jest darem, który należy odkrywać po trochu. Nie przypuszczała też, że rodzimy się, jako czysta karta, bo przecież przychodzimy na świat w różnych okolicznościach z indywidualnym pakietem uwarunkowań choćby tych genetycznych. Dlaczego wobec tego jedni otrzymują moc, a inni żyją w przekonaniu, że świat magii jest tylko wytworem wyobraźni autorów książek, bajek lub filmów? Czy ona potrafiłaby wyrzec się mocy i żyć tak, jakby nigdy nie wiedziała o jej istnieniu? Wielokrotnie po wojnie zadawała sobie to pytanie. I pewnie gdyby kierowała się tylko ilością wspomnień dotyczących okrucieństwa i cierpienia, jaką magia wyrządziła, bez wahania przełamałaby swoją różdżkę i bez żalu porzuciłaby tamten wymiar. Wiedziała jednak, że magia może zdziałać wiele dobrego. To dlatego rozpoczęła prace nad eliksirem. Projekt Inferno miał przede wszystkim pomagać. Nie sądziła, że poprzez odwrócenie proporcji może stać się także bronią. - Zmarzniesz, skarbie – uśmiechnęła się delikatnie, słysząc głos swojej matki i z wdzięcznością przyjęła kubek z aromatycznie parującym kakao. Wciągnęła w nozdrza zapach cynamonu i przymknęła powieki. - Powiesz mi w końcu, co się stało? – Zapytała Jane, siadając naprzeciwko córki i posyłając jej zatroskane spojrzenie. - Zawsze, gdy źle się czułam albo byłam smutna robiłaś mi kakao, pamiętasz? W odpowiedzi Jane pokiwała głową na potwierdzenie słów córki, po czym i ona uśmiechnęła się delikatnie. Hermiona przez chwilę obserwowała profil swojej matki znad parującego kubka. Wyglądała tak łagodnie w świetle lamp. Pamiętała, że gdy była młodsza, zawsze zastanawiało ją to, jakim cudem jej rodzicielka potrafiła odgadnąć, czego w danej chwili najbardziej potrzebuje jej córka. Była jej dobrą wróżką, która przychodziła z kubkiem kakao, podsuwała pod nos ciekawą książkę, wspierała i cierpliwie wysłuchiwała jej problemów, uzupełniała zapas czekolady, by Alan nie odkrył, że jego latorośl regularnie szkodzi swoim zębom i podkrada jego zapasy, czy też wypożyczała komedię, by poprawić jej humor. Nauczyła ją przyjmować porażki i radzić sobie z nimi, wychodzić naprzeciw przeciwnościom i przegrywać z wysoko podniesioną głową. Tłumaczyła, że strach przed przegraną nie może powstrzymać jej przed wejściem na boisko. Dzięki rodzicom wiedziała, że nawet po najgorszym sztormie czeka na nią bezpieczna przystań. Byli jej latarnią w mroku, drogowskazem na manowcach i parasolem w czasie burzowej ulewy. W pewnym momencie Jane odwróciła głowę i widząc, że córka jej się przygląda, przechyliła ją zabawnie na bok. - Rozmazałam się? – Zapytała przekornie, a Hermiona pokręciła z uśmiechem głową. - Skarbie, przecież widzę, że coś ci jest. Porozmawiaj ze mną – nalegała starsza z kobiet, dotykając kolana swojej córki. - Nic się nie dzieje, mamo. A przynajmniej nie jest to nic, z czym sama nie mogłabym sobie poradzić – zapewniła szatynka i uśmiechnęła się pokrzepiająco. – A teraz chodźmy do domu. Zrobiło się chłodno – zaproponowała, chcąc zmienić temat. - Powiedz chociaż, czy ma to związek z tym przystojnym młodzieńcem, który cię dzisiaj odprowadził pod dom… - Mamo! – Jęknęła Hermiona, a jej policzki jak na zawołanie przybrały czerwony odcień. - No co? Nie powiesz mi, że nie jest przystojny – ciągnęła z przekąsem Jane, przyglądając się córce z uśmiechem. - Jeśli już chcesz wiedzieć, to ma równie śliczne oczy, co skomplikowany charakter – zaperzyła się czarownica. - W takim razie z takim to na koniec świata i dziesięć kilometrów dalej – roześmiała się pani Granger, a jej córka posłała jej niedowierzające i nieco zgorszone spojrzenie. – Oj już dobrze, dobrze. W każdym razie uważam, że nie może być aż tak zły, jak twierdzisz… - Bo jest przystojny? – Zakpiła szatynka, opierając ręce na biodrach. - Nie, bo z moich obserwacji wynika, że nie jest ci do końca obojętny – odparła z sugestywną miną. - Podglądałaś?! – Zapytała z niedowierzaniem, ignorując fakt, że jej matka trafiła w sedno. - Od razu podglądałaś - nachmurzyła się Jane, przewracając oczami. - A mnie się tam on nie podoba – wtrącił stanowczo Alan Granger, opierając się o futrynę i piorunując żonę wzrokiem. Hermiona posłała swojemu ojcu wdzięczny uśmiech. Zawsze wiedział, kiedy się zjawić i jak rozładować atmosferę. - Kochanie, twoje zdanie to się akurat w ogóle nie liczy – odparła Jane, przytulając się do męża i całując go w policzek. – Żaden facet nie będzie odpowiedni dla twojej ukochanej córeczki – dodała złośliwym tonem i uśmiechnęła się z pobłażaniem na widok jego skonsternowanej miny. *** Ulica Śmiertelnego Nokturnu od lat słynęła ze swojej kryminalnej przeszłości. Porządni czarodzieje unikali tego ponurego miejsca w obawie, że ktoś mógłby posądzić ich o jakieś ciemne machlojki. Natomiast ci nieliczni, którzy byli zmuszeni robić tu nieuczciwe interesy, przemykali ukradkiem nocą i najlepiej w przebraniach, które dawały im poczucie swego rodzaju anonimowości. Do tej grupy zaliczał się Jason Blackwell. Minister owinął się szczelniej peleryną i ukrył w cieniu, czekając na jednego ze swoich informatorów. Słysząc ciche szuranie, poprawił ciemne okulary i nasunął kaptur na twarz. Po chwili zza zakrętu wyłoniła się wysoka, chuda postać, która zataczając się lekko, zmierzała w jego stronę. Jason ze znudzoną miną obserwował jak tamten zatrzymuje się, opróżnia butelkę i odrzuca ją za siebie. Z konsternacją zacisnął usta w wąską linię. Nie potrzebował publiczności, a jego człowiek postawił sobie chyba za punkt honoru, aby poinformować mieszkańców Nokturna o swojej obecności. - Długo kazałeś na siebie czekać, Izaaku. - Wybaczy szef, ale nie mogłem przepuścić takiej okazji – odparł mężczyzna i uśmiechnął się lubieżnie. - Ciągle przepuszczasz kasę w burdelach? Nie myślałeś, żeby się ożenić? Wtedy nie musiałbyś płacić. - Ale musiałbym znosić babskie fanaberie – sarknął mężczyzna, uśmiechając się krzywo. – Dzięki za radę, ale zostanę przy burdelach. - Przynajmniej wiem, gdzie cię szukać – odparł ugodowo Jason i pokiwał głową, gdy Izaak wyciągnął w jego kierunku paczkę papierosów. – Masz to, o co cię prosiłem? - A czy kiedykolwiek szefa zawiodłem? – Zapytał urażony mężczyzna i wyciągnął z wewnętrznej kieszeni skórzanej kurtki małe zawiniątko obwiązane brudną szmatą. - Celna uwaga – przyznał mu rację i odwiązał pakunek. – Jesteś pewny, że nie pomyliłeś adresatów? – Zapytał ostrożnie brunet, patrząc sceptycznie na małe, ruchliwe, czarne punkciki obijające się o ścianki słoika. - Może i wyglądają jak pchły, ale nawet nie wyobraża sobie szef, co te krwiożercze bestie potrafią. To urodzeni mordercy – odparł mężczyzna, patrząc poważnie na swojego towarzysza. - Doprawdy? – Zakpił minister, świdrując swojego informatora uważnym spojrzeniem. - Gdyby szef widział, co zrobiły z dostawcą, to nie miałby wątpliwości – zapewnił mężczyzna i zaciągnął się z lubością dymem tytoniowym. – Musiałem go sprzątnąć – dodał rzeczowo w ramach wyjaśnień, gdy Jason spiorunował go spojrzeniem. - Cel uświęca środki – westchnął Blackwell i rzucił w kierunku Izaaka brązową sakiewkę, którą tamten zręcznie złapał. - Interesy z tobą, to czysta przyjemność, szefie – odparł z uznaniem mężczyzna, ważąc w ręku pakunek. - Nie przepuść wszystkiego na dziwki – zastrzegł z pobłażaniem, doskonale wiedząc, że mężczyzna i tak go nie posłucha. - Niech szefa o to głowa nie boli. Część wydam, aby wypić za pańskie zdrowie – zakpił Izaak i ukłonił się teatralnie, po czym odwrócił się na pięcie i wesoło pogwizdując, ruszył w przeciwnym kierunku. Jason raz jeszcze przyjrzał się w skupieniu zawartości słoja, po czym z ciężkim sercem wykonał obrót i deportował się pod Dziurawy Kocioł, gdzie umówił się wcześniej z Kingsleyem Shackleboltem. *** Zmęczona rzuciła klucze i torebkę na półkę w przedpokoju i ściągnęła szpilki. Chłodna podłoga przynosiła ulgę jej obolałym stopom. Ruszyła w stronę sypialni, nie fatygując się nawet, aby zapalić światło. Przeszła do łazienki, gdzie po włożeniu korka do wanny, odkręciła gorącą wodę i wlała do niej olejek o zapachu trawy cytrynowej. W czasie gdy wanna zapełniała się wodą, wróciła do sypialni, by włączyć radio. Cisza panująca w mieszkaniu była dla niej zbyt przytłaczająca. Zwiększyła głośność, lecz to jak na złość nie uciszyło jej myśli. W drodze do łazienki pozbyła się ubrań i weszła do wanny. Gorąca woda była czymś, czego teraz potrzebowała najbardziej. Naiwnie wierzyła, że potrafi ona zmyć z niej wspomnienie dotyku McLaggena, że wypłucze z jej umysłu tamten dzień. Zamknęła oczy, wdychając zapach olejku i starając się odprężyć. Czuła się taka brudna. Nie pojmowała, jak Cormac mógł posunąć się do czegoś takiego i to jeszcze w gmachu ministerstwa. Jak mogła być tak głupia, żeby nie zauważyć, co się dzieje? Powinna być bardziej czujna. Powinna…Właściwie jaki to ma teraz sens, co powinna? Równie dobrze może użalać się nad sobą w ten sposób przez kolejny miesiąc, a i tak niczego to już nie zmieni. Powinna wziąć się w garść i przestać analizować ten cholerny incydent. I naprawdę starała się to zrobić. Problem w tym, że na końcu języka cały czas czuła smak strachu i obrzydzenia, które towarzyszyło jej, gdy McLaggen dotykał jej ciała. Gdyby nie Harry i Mafoy, to ten padalec z całą pewnością „wprowadziłby swoje fantazje w życie”. I skąd ma mieć pewność, że ta sytuacja się nie powtórzy? Na samą myśl o tym, że będzie zmuszona mijać Cormaca na korytarzach ministerstwa albo że on znów… Ukryła twarz w mokrych dłoniach, a jej ciałem wstrząsnął cichy szloch, który przerodził się w przeciągły, głośny płacz. Długo tłamszone uczucia uderzyły w nią ze zdwojoną mocą, lecz tym razem nie próbowała spychać ich na dno swojej podświadomości. Zbyt wiele nieposkładanych emocji paliło ją od środka, żeby mogła je zignorować. Zupełnie tak jakby pękła w niej tama. Wyszła z wanny dopiero wtedy, gdy woda zrobiła się zimna, a jej ciałem zaczęły wstrząsać dreszcze. Wciągnęła na siebie szare spodnie dresowe i wyciągnięty, gruby, biały sweter. Związała mokre, rozczochrane włosy w niedbałego koka i wciągnęła na nogi wełniane skarpety. Drgnęła, słysząc dzwonek do drzwi, lecz nie ruszyła się z miejsca. Po trzecim sygnale wdrapała się na łóżko i zwinęła w kłębek, ignorując dobijanie się intruza do drzwi. Nie miała nastroju na dotrzymywanie komuś towarzystwa. Ten jeden dzień chciała być egoistką, topiącą się we własnym smutku i bólu. Zacisnęła z całych sił powieki i usilnie starała się nie myśleć o tym, że ktoś w tej chwili próbuje wyważyć jej drzwi. W głowie niczym mantrę powtarzała w kółko „niech sobie pójdzie”. Długi płacz wyczerpał jej siły i wywołał tępe pulsowanie w głowie. Marzyła o tym, żeby w końcu zasnąć, lecz sen jak na złość nie chciał przyjść. Jej serce stanęło, gdy na schodach usłyszała głuchy łoskot, jak gdyby ktoś z nich spadł albo przewrócił coś ciężkiego. Najciszej jak potrafiła zsunęła się z łóżka i na zdrętwiałych nogach podeszła do drzwi. Wyciągnęła różdżkę gotowa rzucić zaklęcie, gdy tylko te się otworzą. I widząc opuszczoną klamkę już otwierała usta, lecz wtedy usłyszała znajomy głos „mogłabyś uważać jak leziesz? Za chwilę znowu mnie podepczesz”. Zaskoczona zamrugała dwa razy, jakby upewniając się, czy nie ma omamów, a następnie machnęła różdżką zapalając światło i oślepiając dwie wchodzące do środka kobiety. - Parkinson, ty… - Tym razem nic nie zrobiłam! - To samo mówiłaś, gdy zepchnęłaś mnie ze schodów, niezdaro! - To było niechcący! Wyślizgnęły mi się lody i… - Niechcący to ja mogę ci zaraz coś zrobić – syknęła rudowłosa i wyrwała z rąk kobiety podartą, papierową torebkę, którą tamta obejmowała, aby nie wysypały się z niej zakupy. - Wpędzisz mnie kiedyś w obłęd – poskarżyła się brunetka, robiąc nadąsaną minę. - Nie martw się, postaram się, żebyś miała dobrą opiekę psychiatryczną – zapewniła z przekąsem Ginny i uśmiechnęła się do kobiety słodko. - Ginny, Pansy, co wy tu robicie? – Zapytała Hermiona na wpół rozbawiona, na wpół zirytowana zachowaniem kobiet, czym przypomniała im o swojej obecności. Te jak na komendę spojrzały na nią, a na ich zaciętych minach pojawiła się ulga. - Na Merlina, Hermiona… - wyszeptała Ginny, przytulając mocno przyjaciółkę. – Tak się martwiłyśmy… - Oj dobra odsuń się, bo ja też chciałam się przywitać – warknęła Pansy i odepchnęła rudowłosą, po czym sama zamknęła szatynkę w niedźwiedzim uścisku. – Jesteśmy twoją grupą wsparcia, czy kogokolwiek tam teraz potrzebujesz – zaznaczyła łagodnie Parkinson i jeszcze mocniej przytuliła kobietę. Hermiona zmarszczyła czoło i posłała pytające spojrzenie w stronę rozmasowującej sobie ramię Ginny. - Harry powiedział, że na pewno będziesz nas potrzebować więc jesteśmy – wyjaśniła Weasley uśmiechając się ciepło, a Hermiona delikatnie wyswobodziła się z uścisku brunetki. - Nie jesteś sama, Herm – przytaknęła Pansy, po czym podeszła do Ginny i odebrała od niej torbę. – Idę do kuchni, żeby to wyłożyć, a was widzę za pięć minut w salonie – dodała tonem nieznoszącym sprzeciwu. - Pansy naprawdę… - Macie pięć minut, inaczej zacznę jeść bez was – zagroziła dobitnie, piorunując obie przyjaciółki wzrokiem. - Pod warunkiem, że doniesiesz wszystko w całości do kuchni – zakpiła Ginny, na co brunetka prychnęła wyniośle i z wysoko uniesioną głową ruszyła w stronę wyjścia z sypialni. - Byłaś u rodziców? – Zaczęła rudowłosa, gdy zostały same w pokoju. - Pomyślałam, że tam lepiej się poczuje – wyjaśniła szatynka, uśmiechając się smutno. - Dlaczego do mnie nie zadzwoniłaś? – Zapytała delikatnie, patrząc z troską na kobietę, na co ta wzruszyła ramionami z przepraszającą miną. - Cieszę się, że tu jesteście. - Podziękuj Harry’emu. Ten facet… Jej dalsze słowa zostały zagłuszone przez donośny huk i soczyste przekleństwo z dołu. Przyjaciółki wymieniły się porozumiewawczymi spojrzeniami i zaniosły głośnym śmiechem, gdy dobiegł je zduszony pisk Parkinson. - Sierota… - westchnęła rudowłosa, załamując ręce. - Lepiej sprawdźmy, co z nią – zaproponowała Hermiona, starając się opanować śmiech, a Ginny skinęła głową na znak zgody. *** Czerwony, delikatny aksamit jej szaty ceremonialnej unosił się na czarnej tafli jeziora, znajdującego się w podziemiach więzienia Alcatraz. Czuła dotkliwe zimno, przenikające do kości i wywołujące gęsią skórkę na jej ciele. Ignorując doznawane bodźce, zrobiła kolejny krok w stronę środka wodnego akwenu. Zacisnęła zęby, chcąc powstrzymać ich dzwonienie. Im bliżej centrum jeziora się znajdowała, tym większe wstrząsały nią dreszcze. Gdy wreszcie się zatrzymała, praktycznie nie czuła swoich kończyn. Spojrzeniem dała znak Ollivanderowi, żeby rozpoczął rytuał. Mężczyzna odwzajemnił gest i szurając po błotnistym podłożu swoją wykończoną złotymi szwami, białą szatą, otworzył drewnianą, podłużną skrzynie i wyciągnął z niej złoty sztylet, na rączce którego, jak wiedziała, wyryta była rubinowa róża, symbol Zakonu. Mistrz ceremonii włożył ostrze do jednej z dwunastu rozstawionych dookoła jeziora pochodni, a następnie z twarzą pozbawioną emocji, podszedł do pierwszego z dwunastu kamiennych słupów, do których przywiązani byli wybrani przez nią więźniowie Alcatraz. Biedni, naiwni głupcy. Nie dziwiła się, że Voldemortowi udawało się sprawnie nimi manipulować. Myśleli, że zostali wybrani i otrzymają moc posługiwania się magią bezróżdżkową. Niedoczekanie ich. Co najwyżej zasilą jej armię inferiusów. Wytnie ich co do ostatniego Śmierciożercy i przejmie ich moc. Jej sine z zimna usta drgnęły z podniecenia, gdy Ollivander uniósł kielich z jej krwią. Mężczyzna wypowiedział inkantację, kreśląc runę nieskończoności na czole pierwszej z ofiar, po czym poderżnął jej gardło. Śmierciożerca w drgawkach zaczął krztusić się własną krwią, która obficie spływała po jego ciele do wody jeziora. Zdrętwiałymi palcami odpięła własny sztylet od paska sukni. W chwili, gdy Garric poświęcił ostatnią z ofiar, rozcięła sobie oba nadgarstki i zaczęła nucić pod nosem inkantację zaklęcia. - Et affer ad me magicis sanguis justificationum. Ignis me secundum magnam misericordiam tuam sanguinem magicae, absorbet aqua potestatem. Adduc, vim magicam. Ego haec, et munera. Butan þæt cwalu. Hrðe þon aidlian. Hrðe þon eðian. Bot ond tile. Cnihtas Medhires, éower sáwla sind min sáwla. Onwic and cóm hér eft. Rid eft ond forsliehð eft. Zimno nieco zmniejszyło ból, lecz w tym momencie kobieta nie zwracała już na nic uwagi. Strużki krwi ofiar leniwie płynęły w jej stronę, jakby przyciągane przez jakąś siłę. Wraz ze zbliżającą się krwią, zbliżał się również prąd intensywnego ciepła. Stała tam, chłonąc z rozkoszą nowe doznania i nie przerywając inkantacji. Wokół niej zaczął tworzyć się spiralny wir powietrza, który z każdym kolejnym słowem czarownicy przybierał na sile. - Et affer ad me magicis sanguis justificationum! Ignis me secundum magnam misericordiam tuam sanguinem magicae, absorbet aqua potestatem! Adduc, vim magicam! Ego haec, et munera! Butan þæt cwalu! Hrðe þon aidlian! Hrðe þon eðian! Bot ond tile! Cnihtas Medhires, éower sáwla sind min sáwla! Onwic and cóm hér eft. Rid eft ond forsliehð eft! Jej melodyjny szept przerodził się teraz w zwielokrotniony echem krzyk, odbijający się od ścian groty. Rany na nadgarstkach zapiekły ostrzegawczo, jakby sygnalizowały dopiero nadchodzący prawdziwy ból, który w momencie uderzenia w kobietę prawie zwalił ją z nóg. Zachłysnęła się powietrzem, przerywając na chwilę inkantowanie, a jej oczy zaszły łzami. Zacisnęła dłonie w pięści i walcząc z druzgocącym bólem, siłą woli zmusiła się do powolnego cedzenia słów przez zaciśnięte zęby. Kilkakrotnie zachwiała się na nogach i robiła dłuższe pauzy, aby stłumić jęk. Nie wiedziała, ile jeszcze będzie w stanie wytrzymać. To doznanie było zbyt intensywne, aby mogła je przyjąć. Powoli opadała z sił, a jej oczy zachodziły mgłą, więc zacisnęła je mocno, nie chcąc poddać się zmęczeniu. Otworzyła je w momencie, gdy wokół niej wyrosła ściana ognia, zamykająca ją w ciasnym kręgu. Chwilę później runa na czole zapiekła, zwalając ją ostatecznie z nóg. Woda wdarła się brutalnie do jej ust, zalewając płuca. Ogarnięta paniką wierzgała nogami i rękoma, lecz wir, jaki utworzył się w jeziorze, był zbyt silny, aby mogła utrzymać się na powierzchni. W myślach przeklinała Ollivandera. Przecież powinna przewidzieć, że mężczyzna tak łatwo jej nie ulegnie i spróbuje ją zabić. Nie wiedziała, że jest na tyle głupi, by ryzykować życiem swojej córki. Jeżeli przeżyje, ten starzec gorzko pożałuje swojej zdrady. Już ona tego osobiście dopilnuje. Nagle tak szybko jak wszystko się zaczęło, tak szybko się skończyło. Uczucie ciężkości i niemocy ustąpiło, a magiczny wir zniknął, wypuszczając ją ze śmiertelnej pułapki. Odsunęła z twarzy mokre włosy, krztusząc się i plując wodą, gdy jej płuca łapczywie walczyły o każdy kolejny oddech. Wciąż ciężko oddychając, rozejrzała się dookoła i dopiero wtedy to ujrzała. Głębokie jezioro, w którym jeszcze przed chwilą o mało się nie utopiła, teraz przypominało kałużę na dnie wysuszonego koryta. W powietrzu unosił się mdlący, słodkawy odór spalonego ludzkiego ciała, a po ofiarach nie było nawet śladu. Ciężko oddychając, na wciąż drżących nogach ruszyła w stronę kamiennego postumentu, gdzie czekał na nią blady jak kreda Ollivander. Mokry materiał szaty przykleił jej się do skóry i krępował ruchy, a z ciała skapywały kropelki wody. Pokonując ostatni odcinek stanęła przed starcem, a przez jej umysł przewinęły się dziesiątki tortur, jakimi podda tego zdrajcę. Nim jednak otworzyła usta, mężczyzna niepewnie chwycił jej nadgarstki, odwracając je wewnętrzną stroną. Jego oczy rozszerzyły się z niedowierzania, gdy po rozcięciach nie było nawet blizny. - To niemożliwe… - wyszeptał, przejeżdżając zafascynowany po jednym z nadgarstków. - Że przeżyłam? – Wycedziła przez zaciśnięte zęby i wyrwała dłonie z jego uścisku. Mężczyzna podniósł na nią swoje ogromne, bladoniebieskie oczy i niepewnie skinął głową. - Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego…Próbowałem ci pomóc, ale ogień odciął mi dostęp do ciebie, a potem zniknęłaś pod wodą – wykrztusił wciąż wstrząśnięty tym, co widział. - Rozpętaliśmy piekło, nad którym straciliśmy panowanie. Eva przyjrzała się uważnie mężczyźnie, szukając oznak fałszu. Nie ufała mu. Tym razem jednak była pewna, że starzec mówił prawdę. - Udało się? To pytanie nurtowało ją od momentu, gdy magiczny wir porwał ją pod wodę. Nie wiedziała, czy powinna czuć się inaczej lub doszukiwać jakiś zmian na swoim ciele. Poza faktem, że była niesamowicie wyczerpana i ledwo utrzymywała się na nogach, nic się nie zmieniło. - Nie wiem, moja pani. Ostatnim czarnoksiężnikiem, który odprawiał ten rytuał był Grindelwald. Nikt po nim nie odważył się na coś takiego – oznajmił z powagą Ollivander. - Można to jakoś sprawdzić? - Myślę, że teraz powinnaś odpocząć, Evo. Rytuał wyczerpał twoje siły – zasugerował delikatnie, a ona niechętnie musiała przyznać mu rację. Skinęła głową i przyjęła ramię zaoferowane przez Garrica, pozwalając aby poprowadził ich w stronę wyjścia. Niepewnie stawiała każdy krok i zagryzała zęby, czując protest mięśni. Miała nadzieję, że nikt ich teraz nie zobaczy. To mogłoby podkopać jej autorytet wśród skazańców. Zachęceni jej chwilową niedyspozycją mogliby podjąć kolejną próbę buntu, a ona nie wiedziała, czy w tym stanie byłaby zdolna go stłumić. - Musisz się natychmiast położyć. Jesteś bardzo rozpalona – niepokój w głosie mężczyzny prawie ją rozbawił. Kto by pomyślał, że ten starzec będzie się o nią martwił. Już formułowała w głowie stosowny komentarz, gdy wielkie wrota otworzyły się z głośnym zgrzytem, a do środka ze zdeterminowaną miną wkroczył Oliwer. Na widok kobiety w jego oczach pojawił się strach. W kilku krokach znalazł się przy niej i otoczył ramieniem. - Eva, na Merlina! Odchodziłem od zmysłów! Co się stało? – głos mężczyzny przepełniony był troską i uczuciem, które na co dzień starannie ukrywał przed światem. Generał zdjął swoją pelerynę i owinął nią czarownicę, a następnie zamknął w żelaznym uścisku. Musnął ustami jej czoło, przymykając powieki i ignorując obecność Ollivandera. Eva z ulgą przytuliła się do mężczyzny, chłonąc jego ciepło i znajomy zapach. Najwidoczniej również jej organizm uznał, że jest bezpieczny, bo w jednej chwili nogi odmówiły jej posłuszeństwa i ugięły się pod ciężarem ciała. Oliwer nie pozwolił jej jednak upaść i wziął ją na ręce. Uśmiechnęła się delikatnie i wtuliła twarz w zagłębieniu jego szyi. Była bezpieczna. Oliwer tu był i mogła wreszcie odpocząć. *** CZYTASZ = KOMENTUJESZ *** CZYTASZ = KOMENTUJESZ Ania Wyszkoni „Z ciszą pośród czterech ścian" - oficjalny teledysk. Elba Mcmillan. 4:04. ANIA WYSZKONI Wiem e jeste tam - oficjalny teledysk. Danuta Alfut. 4:04.
ąc (ur. 21 lipca 1980 w Tworkowie) – piosenkarka, autorka tekstów, w latach 1996-2010 wokalistka zespołu Łzy. Śpiewaniem zainteresowała się już w dzieciństwie, jednak bardziej spektakularne sukcesy nadeszły, gdy została wokalistką grupy Łzy, w 1996 roku. W tym samym roku powstały pierwsze wspólne piosenki Ani i Łez, które ujrzały światło dzienne na kasecie demo. Dzięki tym nagraniom Ania zadebiutowała na antenie kilku lokalnych rozgłośni radiowych. Read more on iSing 549853 odtworzenia 3393 nagrania Za mały ekran 🤷🏻‍♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Głośność Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Użyj podkładu bez linii mel. Plus Inne piosenki Ania Wyszkoni (15) Podobne piosenki Popularne wykonanie
Download Wiem, że jesteś tam - Ania Wyszkoni MP3 song on Boomplay and listen Wiem, że jesteś tam - Ania Wyszkoni offline with lyrics. Wiem, że jesteś tam - Ania Wyszkoni MP3 song from the Ania Wyszkoni’s album is released in 2019.
Kolędy wielkie – koncert bożonarodzeniowy Anny Wyszkoni Anna Wyszkoni to jedna z najbardziej cenionych i charyzmatycznych wokalistek na polskiej scenie muzycznej. Ma w swoim dorobku imponującą liczbę przebojów, nagród i wyróżnień oraz ponad pół miliona sprzedanych płyt. Obecnie obchodzi jubileusz 20-lecia pracy artystycznej. W marcu 2017 roku ukazała się płyta Anny Wyszkoni „Jestem tu nowa”, którą promują piosenki „Oszukać los” oraz „Nie chcę cię obchodzić”. Wokalistka ma również na koncie albumy „Pan i pani” (2009) oraz „Życie jest w porządku” (2012) – obydwa osiągnęły status podwójnej platyny. Pochodzą z nich piosenki „Czy ten pan i pani”, „Z ciszą pośród czterech ścian”, „Zapytaj mnie o to, kochany” czy „W całość ułożysz mnie”. Jej solowy dorobek płytowy uzupełnia świąteczny album „Kolędy wielkie” (2015). Każdy jej koncert to porywające widowisko z bogatą oprawą multimedialną. Artystce towarzyszy zespół na czele z jednym z najbardziej znanych polskich gitarzystów, Markiem Raduli. W jej świątecznym repertuarze, prócz najbardziej znanych polskich kolęd, jak „Dzisiaj w Betlejem”, „Jezus malusieńki”, „Bóg się rodzi” czy „Lulajże, Jezuniu”, znalazła się jedna mało znana, staropolska pastorałka „Wielkie nieba”, a także zachowana w świątecznym klimacie i promująca płytę piosenka „Od nieba do nieba”. Utwór ten oddaje magię i piękno świąt Bożego Narodzenia, dotykając jednak także tematów bardziej uniwersalnych. Podczas koncertu Anna Wyszkoni wykona także największe przeboje z 20 lat pracy na scenie.******* Bezpieczne zakupy w Bilety24. W przypadku odwołania wydarzenia, gwarantujemy automatyczny zwrot środków potwierdzony komunikatem wysyłanym na adres e-mail, podany podczas zakupu. Gdańsk , g. 19:30 (niedziela) Bilety na termin: , g. 19:30 (niedziela) , g. 19:30 Gdańsk Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku Polska Filharmonia Bałtycka im.... Kolędy wielkie – koncert bożonarodzeniowy Anny Wyszkoni Anna Wyszkoni to jedna z najbardziej cenionych i charyzmatycznych wokalistek na polskiej scenie muzycznej. Ma w swoim dorobku imponującą liczbę przebojów, nagród i wyróżnień oraz ponad pół miliona sprzedanych płyt. Obecnie obchodzi jubileusz 20-lecia pracy artystycznej. W marcu 2017 roku ukazała się płyta Anny Wyszkoni „Jestem tu nowa”, którą promują piosenki „Oszukać los” oraz „Nie chcę cię obchodzić”. Wokalistka ma również na koncie albumy „Pan i pani” (2009) oraz „Życie jest w porządku” (2012) – obydwa osiągnęły status podwójnej platyny. Pochodzą z nich piosenki „Czy ten pan i pani”, „Z ciszą pośród czterech ścian”, „Zapytaj mnie o to, kochany” czy „W całość ułożysz mnie”. Jej... info Inne wydarzenia organizatora 1 2 3 4 5 Popularne w serwisie

Jubileuszowy koncert Anny Wyszkoni z okazji 25 lat pracy artystycznej w Miejskim Ośrodku Kultury w Pszowie 25 września 2021godz. 20:00. BILETY : balkon – 110 zł. parter – siedzące, nienumerowane 90 zł. Do zakupienia tylko i wyłącznie na bileteriach:

numer podkładu: 6614 Ania Wyszkoni OpisANIA WYSZKONI to jedna z najbardziej lubianych osobowości polskiej sceny muzycznej. Ma na swoim koncie wiele przebojów, nagród i wyróżnień, sześć Złotych i Platynowych Płyt. W ubiegłym roku obchodziła 15-lecie działalności artystycznej. W 2009 roku Ania wydała swój pierwszy solowy album pt. 'Pan i Pani', z którego pochodzą przeboje: 'Czy ten pan i pani' (u nas podkład nr 5128 i 5319), 'Z ciszą pośród czterech ścian' (u nas 5323) oraz nagrodzony Superjedynką za Przebój Roku 2011 'Wiem, że jesteś tam' (u nas 5840). Debiutancki solowy album Ani uzyskał status Platynowej Płyty! 13 listopada ub. roku miał premierę drugi album solowy artystki, który zapowiadał przebój 'Zapytaj mnie o to, kochany' (u nas podkład nr 6505). Płyta 'Życie jest w porządku' zdobyła już status Złotej. Wokalistka zaprosiła do współpracy kilku znanych kompozytorów, Roberta Gawlińskiego, który napisał specjalnie dla niej dwa kawałki. Jeden z nich jest drugim singlem promującym album, do którego proponujemy podkłady MIDI oraz audio/mp3: W CAŁOŚĆ UŁOŻYSZ MNIE. Polecamy! Fragment tekstu:W CAŁOŚĆ UŁOŻYSZ MNIE - Ania Wyszkoni Tonacja G-dur Z deszczu strug i słonecznych chwil, z wyrazistych barw, niewyraźnych min, ułożysz mnie, w całość ułożysz mnie. Z resztek dnia wczorajszego snu, z chaotycznych myśli i prostych słów ułożysz mnie, w całość ułożysz mnie. Z ciszy nocy, z hałasu dnia, z moich wszystkich obaw, wypitych kaw, ułożysz mnie, w całość ułożysz mnie. Z rannych rozmów, leniwych dni, z przeczytanych wierszy, ulubionych pł...
El álbum generó una serie de sencillos populares en 2009 y 2010: «Czy ten pan i pani», «Z ciszą pośród czterech ścian», «Lampa i sofa» y «Wiem, że jesteś tam». Este último alcanzó el puesto número 3 en la lista de reproducción de aire de Polonia [22] y ganó el premio "Éxito del año" en el Festival de Opole en 2011.
TWÓJ SKLEP Tutaj możesz zrobić zamówienie na podkłady muzyczne midi karaoke, mp3 i CD AUDIO lub kupić utwór SMS-em. Aby ułatwić Ci wybieranie plików zostały one posegregowane pod względem nowości, tytułów i wykonawców, dodatkowo możesz użyć wyszukiwarki. nowości tytuły wykonawcy znajdź Podkład muzyczny numer wykonawca / tytuł demo demo zakup 5323 Z ciszą pośród czterech ścian Ania Wyszkoni midi mp3 info kup koszyk Z CISZĄ POŚRÓD CZTERECH ŚCIAN - Ania Wyszkoni (Muz.: Mikis Cupas, sł.: Anna Wyszkoni) To moja wina. Szukam odpowiednich słów. Nie mogłam cię zatrzymać. Może kiedyś wrócisz tu. Czas leczy rany, ktoś otwiera cicho drzwi, karmi złudzeniami, tanią miłość daje mi Tak mijają dni bez ciebie, z ciszą pośród czterech ścian. Nie przekrzyczy jej mój strach. Tak mijają dni bez ciebie. Każdy z nich jest taki sam. Tęsknię już ostatni raz. / instrumental / Czas dalej biegnie, a ja ci...
W 2009 roku Ania wydała swój pierwszy solowy album pt. ”Pan i Pani”, z którego pochodzą m.in. przeboje: „Czy ten pan i pani” (Srebrna Premiera w Opolu 2009), „Z ciszą pośród czterech ścian” oraz nagrodzony Superjedynką za Przebój Roku 2011 „Wiem, że jesteś tam”. Pierwszy solowy album Ani uzyskał status Platynowej
PIOSENKA KOŃCOWA z M jak MIŁOŚĆ odc. 973 w poniedziałek, 11.03.2013. W napisach końcowych po M jak MIŁOŚĆ pojawia się piosenka Z CISZĄ POŚRÓD CZTERECH ŚCIAN, AJ0QlcT.
  • 69gv4n1be9.pages.dev/12
  • 69gv4n1be9.pages.dev/61
  • 69gv4n1be9.pages.dev/8
  • 69gv4n1be9.pages.dev/70
  • 69gv4n1be9.pages.dev/24
  • 69gv4n1be9.pages.dev/56
  • 69gv4n1be9.pages.dev/83
  • 69gv4n1be9.pages.dev/49
  • z ciszą pośród czterech ścian podkład